IMG_20210821_131350

Kolejka Wąskotorowa w Rudach

Jako że wczoraj był dzień maszynisty, dziś mam dla Was (tak trochę tematycznie) wpis o Kolejce Wąskotorowej w Rudach. Zwiedzimy zabytkową stację, przejedziemy się wąskotorówką, a na końcu upieczemy ziemniaki. Zobaczycie, że to wszystko jest ze sobą doskonale powiązane. Uwaga, odjazd!

Kolejka wąskotorowa jedzie przez las.

Udamy się dzisiaj w ciekawą podróż.

Jak trafić na stację kolejki w Rudach?

Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej w Rudach znajduje się niedaleko Rybnika i około pół godziny drogi od Raciborza czy Gliwic. Na miejscu jest dostępny bezpłatny parking. Zmieści się na nim sporo samochodów, chociaż w weekendowe dni bywa dość tłoczno.

Kolejka Wąskotorowa w Rudach – najważniejsze informacje

Wstęp na teren stacji jest bezpłatny, jeśli więc chcecie tylko pooglądać zabytkowe pociągi, nie będzie Was to nic kosztować (no, może poza paliwem). Bilet normalny na przejazd kolejką kosztuje obecnie 18 zł, a ulgowy 13 zł. Natomiast za bilet rodzinny (2+2) zapłacicie 50 zł. Wąskotorówka kursuje od wtorku do niedzieli – w poniedziałki stacja jest nieczynna. Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie kolejki.

Peron na Zabytkowej Stacji Kolejki Wąskotorowej w Rudach.

W Rudach możemy na chwilę przenieść się w czasie.

Odrobina historii

Tym razem postaram się, żeby to naprawdę była odrobina, chociaż jak już pewnie wiecie, lubię się zapędzić.

Początki kolejki w Rudach sięgają marca 1899 roku. Budowę całej linii, która prowadziła z Gliwic do Raciborza i miała długość 51 km, ukończono już w 1903. Był to wówczas najwygodniejszy środek komunikacji na tej trasie. Przejazd trwał wprawdzie około 2 godzin i 20 minut, ale kolej wąskotorowa obsługiwała 10 miejscowości, które wcześniej były pozbawione jakiejkolwiek formy tego rodzaju transportu.

Zabytkowy pociąg na stacji kolejki wąskotorowej w Rudach.

Przyjdzie nam oglądać takie zabytkowe pociągi. Klimat jest. 😀

Ciemny pies na peronie Zabytkowej Stacji Kolejki Wąskotorowej w Rudach.

Jeśli będziecie mieć szczęście, spotkacie też takiego kolegę. Podobno to pies, który jeździ koleją.

Co ciekawe, już w pierwszym roku swojego istnienia, kolejka przewiozła prawie 300 tysięcy pasażerów i ponad 10 ton towarów. Rekord padł w roku 1954, kiedy to z możliwości przejazdu skorzystało 1 834 400 osób. Prawie 2 miliony – to całkiem imponujący wynik, czyż nie? 😉 Ostatnim rokiem funkcjonowania regularnego ruchu był 1991 – wtedy kolejka przewiozła ponad 90 tysięcy pasażerów.

Rudy – serce całej linii

Tu Gliwice, tam Racibórz… A gdzie w tym wszystkim Rudy? Ano niemal dokładnie na środku. Stacja w Rudach była największa na całej trasie i znajdowały się tam między innymi tory postojowe, warsztaty naprawcze i trójkąt torowy do obracania parowozów. Równolegle do peronów stały dwie sporych rozmiarów hale – jedna była przeznaczona dla wagonów, a druga dla lokomotyw.

Zabytkowy pociąg na stacji kolejki wąskotorowej w Rudach.

To tylko jeden z wielu zabytków, które będziemy mogli zobaczyć.

A jak to wszystko wygląda dzisiaj?

Dziś po dawnej 51-kilometrowej trasie mamy tylko 7-kilometrowy odcinek ze Stanicy do stacji Rybnik Stodoły, który prowadzi oczywiście przez Rudy. Ze starych zabudowań nie pozostało zbyt wiele. Budynek dworcowy został zniszczony – do dziś zachowały się tylko oryginalne piwnice. Jeśli zaś chodzi o dawne hale, to wagonownię rozebrano w 1969 roku, ale lokomotywownia stoi do dzisiaj, tyle że z nowym dachem.

Zabytkowa hala z pociągami na stacji kolejki wąskotorowej w Rudach.

Można nawet zajrzeć do środka!

Należy jednak zaznaczyć, że wciąż prowadzone są działania, których celem jest przywrócenie stacji dawnego blasku. Budynki są sukcesywnie restaurowane, a na torach postojowych można zobaczyć mnóstwo unikatowych wagonów i lokomotyw, które być może w przyszłości będą znów jeździć. Na razie w ruchu jest parowóz Las-49 i lokomotywa Lxd2. Co ciekawe, okazjonalnie w trasę wyrusza też najstarszy jeżdżący elektrowóz wąskotorowy na świecie, który został wyprodukowany przez firmę Siemens w 1896 roku. Ponad 100 lat, wyobrażacie to sobie?

Już teraz wygląda to wszystko naprawdę świetnie – jest co oglądać, a z każdą kolejną wizytą pojawia się coraz więcej ciekawych szczegółów. Nie sposób też nie wspomnieć o niepowtarzalnym klimacie, który panuje na stacji – można poczuć się jak w innym świecie, w innych czasach.

Zabytkowy parowóz na stacji kolejki wąskotorowej w Rudach i ręka trzymająca zdjęcie wykonane dokładnie w tym miejscu.

Zabytkowy parowóz i Instaxocepcja.

Kolej Wąskotorowa w Rudach – atrakcje

Obecnie Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej w Rudach leży na Szlaku Zabytków Techniki województwa Śląskiego, jest też jednym z obiektów Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego ERIH. Trudno się dziwić – to naprawdę ciekawe miejsce, w którym czeka na nas mnóstwo atrakcji.

Możemy tam nie tylko obejrzeć wspomniane wcześniej zabytkowe pociągi, ale też przejechać się drezynami, zwiedzić z przewodnikiem lokomotywownię lub zajrzeć do śląskiej izby. Na miejscu znajduje się także park linowy, z którego chętnie korzystają dzieci. Jest też możliwość zorganizowania ogniska.

Teren Zabytkowej Stacji Kolejki Wąskotorowej w Rudach.

Atmosfera jest niepowtarzalna. Ma to wszystko swój urok.

Największą atrakcją stacji jest chyba jednak przejazd kolejką wąskotorową. Do wyboru mamy dwie trasy: Rudy-Rybnik Stodoły-Rudy (około 35 minut) oraz Rudy-Stanica-Rudy (około 45 minut). Taka wycieczka nie jest więc może bardzo długa, ale i tak ciekawa. Po drodze możemy na przykład obejrzeć Park Krajobrazowy Cysterskie Kompozycje Rud Wielkich. Podobno w planach jest odnowienie trasy do Gliwic – byłoby super, ale czy to się uda? Czas pokaże.

Widok na stację kolejki wąskotorowej w Rudach z wagonika kolejki.

Ruszamy!

Widok na las i rzekę.

Tą rzeką często płyną kajakarze i machają do pasażerów kolejki. Sympatyczne.

Stara tablica z napisem Paproć - dawne oznaczenie stacji.

Pamiątka po nieistniejącej już stacji.

Warto też wspomnieć o organizowanych na terenie stacji imprezach. Odbywa się tutaj między innymi Industriada, podczas której można zobaczyć pokazy kowalstwa i obejrzeć paradę lokomotyw. Ciekawym wydarzeniem jest Dzień Pieczonego Ziemniaka. Organizowane są wtedy zawody w zbieraniu ziemniaków, obieranie i ucieranie ziemniaków na czas (w tej konkurencji poniosłabym sromotną porażkę) oraz wykonywanie pieczątek z ziemniaków. To prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników ziemniaków, pyr, kartofli czy jak to tam nazywacie. 😀

Pora na coś dobrego – pyszne hasselbacki

Jak się już pewnie domyślacie, dzisiaj przygotujemy coś z ziemniaków (tak, wiem, wspomniałam o tym na początku, ale udajmy, że zapomnieliście i teraz się domyślacie). Mam ku temu dwa powody – po pierwsze, opisana wyżej impreza, a po drugie, zakręcone ziemniaki. O co chodzi? Już wyjaśniam.

Na stacji znajduje się kilka miejsc, w których można coś zjeść. Jednym z nich jest niewielka knajpka, która powstała w specjalnie zaadaptowanym wagonie kolejowym. Kupimy tam różne przekąski, między innymi właśnie zakręcone ziemniaki, które zobaczycie na zdjęciu niżej. Jakoś nigdy nie umiem się im oprzeć – wiem, że nie jest to najzdrowsze jedzenie na świecie, ale czasem trzeba sobie pozwolić. 😉

Dawny pociąg z odkrytymi wagonami zaadaptowany na punkt gastronomiczny.

Wspomniany punkt gastronomiczny.

Zakręcony ziemniak, w tle Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej w Rudach.

I nasz bohater, zakręcony ziemniak.

I właśnie te zakręcone ziemniaki oraz Dzień Pieczonego Ziemniaka zainspirowały mnie do przygotowania dzisiejszego przepisu. Zrobimy razem hasselbacki, czyli charakterystyczne pieczone ziemniaki rodem ze Szwecji. Można uzupełniać je o różne dodatki – to idealny sposób, aby pozbyć się resztek z lodówki. U mnie znajdziecie wersję z oliwą, rozmarynem i boczkiem, ale zachęcam Was do przetestowania również innych kombinacji. Hasselbacki może nie są aż tak zakręcone, ale wyróżnia je oryginalne cięcie i doskonały smak – przekonajcie się sami.

Nie tak bardzo zakręcone hasselbacki

Składniki

  • Ziemniaki – najlepiej niezbyt duże. Tyle, ile zjecie.
  • Oliwa lub olej – do posmarowania ziemniaków.
  • Przyprawy – na przykład rozmaryn, sól, pieprz czosnek.
  • Boczek w plastrach – tyle, ile chcecie, do smaku.

Wykonanie

  • Rozgrzej piekarnik do 200°C.
  • W międzyczasie przygotuj ziemniaki – umyj je i dobrze wysusz. Nie musisz ich obierać.
  • W każdym ziemniaku zrób nacięcia – co około 2-3 mm. Uważaj, aby nie przeciąć ziemniaka do końca. Możesz sobie ułatwić to zadanie, kładąc ziemniaki na drewnianej łyżce lub między dwiema drewnianymi łyżkami. Kiedy to zrobisz, łyżki będą zatrzymywać nóż podczas nacinania, dzięki czemu nie zapędzisz się za bardzo. 😉
  • Wyłóż blachę papierem do pieczenia, a następnie umieść na niej ziemniaki.
  • W misce wymieszaj oliwę (lub olej) z przyprawami, a następnie dokładnie wysmaruj każdego ziemniaka gotową mieszanką. Możesz to zrobić za pomocą silikonowego pędzelka.
  • Włóż ziemniaki do rozgrzanego piekarnika i piecz je przez około 20-25 minut.
  • W międzyczasie pokrój plastry boczku na mniejsze kawałki.
  • Wyjmij ziemniaki z piekarnika. Umieść w nacięciach pokrojone plastry boczku, a jeśli chcesz, jeszcze raz wysmaruj całość mieszanką oliwy z przyprawami. Jak wspomniałam wcześniej, możesz też użyć innych dodatków – świetnie sprawdzi się na przykład ser.
  • Włóż ziemniaki do pieca na jeszcze około 20-25 minut. Co jakiś czas sprawdzaj, czy są już miękkie i czy nadają się do jedzenia – gdy będą gotowe, po prostu je wyjmij i przełóż na talerze.

Pieczony ziemniak hasselback z boczkiem i rozmarynem na talerzu.

Palce lizać.

I to by było na tyle! Przepis jest wyjątkowo prosty, a zarazem efektowny – Hasselbacki zachwycą chyba każdego. Smacznego i do zobaczenia następnym razem!

Jeśli chcesz, zaobserwuj mnie na Facebooku i Instagramie – znajdziesz tam informacje o najnowszych wpisach, zdjęcia, przemyślenia i inne takie. Zapraszam serdecznie!

Udostępnij

Może zainteresuje Cię też:

Ruiny zamku Sobień w Manastercu.

Zamek Sobień w Manastercu

Zbliża się Halloween, więc przygotowałam dla Was specjalny wpis z tej okazji. Odwiedzimy dziś ruiny zamku Sobień w Manastercu, poznamy kilka ciekawych legend, a może

Czytaj więcej »
Widok na Trzy Korony.

Trzy Korony

Dziś zabiorę Was w Pieniny – tu jeszcze razem nie byliśmy. Zdobędziemy jeden z najbardziej rozpoznawalnych szczytów w Polsce, czyli Trzy Korony, przejdziemy się tajemniczym

Czytaj więcej »

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.